Każde życie

ma swoje problemy, to małżeńskie jak i to zakonne. Jest to chyba normalne, zresztą może to i dobrze :). W ten sposób się uwięcamy, dążymy do zbawienia. ważne, aby w tym dążeniu mieć wsparcie bliźniego, a to często jest najtrudniejsze. Mamy tędęcje do egoistycznych zachowań. Dzis swiat stawia na idywidualizm (ważne czego ja dokonałem), tym czasem dorga swietosci jest drogą zauważenia czego dokaonała osoba mi bliska. Na tym polega być podporą dla kogos - towarzyszyć w sukcesach i radosciach, oraz tym bardziej w poraszkach i niepowodzeniach. Bogu dziękuje za takie osoby w moim życiu :). I mam nadzieję, że choć w małym stopniu potrafię być podporą dla innych :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Człowiek planuje Pan Bóg krzyżuje...

Jeśli tylko chcesz...

Chrześcijanin - kto to taki??