Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2008

Dzień Wszystkich Świętych

 jest dniem kiedy wspominamy tych znanych nam Świętych, ale także całą rzeszę cichych i nie znanych nam z imienia Świętych. Wierzymy, że wielu naszych bliskich dosąpiło już tego wielkiego zaszczytu przebywania i wielbienia Boga w niebie. Bardzo ciekawe jest to, że to właśnie w tym dniu udajemy się na cmentarze wielkimi rzeszami,  aby modlic się za naszych zmarłych. Na te dni przygotowujemy w szczególny sposób ich groby. Któż wie, może idąc na grób dziadka, babci, mamy, taty... stajesz przed szczątkami świętej osoby, nie znanej z imienia dla Kościoła? Przecież nieustannie walczymy tu na ziemi o Życie Wieczne. Każdy z nas, ty i ja, mamy szansę stanąc u stóp Najwyższego, każdy z nas ma tą nadzieję i w to wierzy, tak więc drogi bracie, droga siostro, życzę tobie w ten swoisty dzień imienin ŚWIĘTOŚCI. 

Każdy ma swój świat w którym się odnajuduje.

 Świat pełen wad i zaletów, pełen szczęścia i kłopotów. Wiele czynników się na niego składa. Bóg dając nam wolną wolę pozwala decydowac, czy zaprosimy Go do naszego świata. Zaprosic Boga do swego życia, to znaczy pomimo swej wolnej woli, chcę konsultowac swe działania z Bogiem. Najlepiej chyba sobie to wyobrazic na płaszczyźnie finansów / choc oczywiście nie jest to do końca adekwatne porównanie/. Chcę zrobic wielki interes, mam dwie drogi; albo pójśc po omacku, ryzykując przy tym dużą stratę swoich środków, lub zwrócic się o pomoc do radcy finasowego. Mam wolną wolę, to ode mnie zależy którą wybiorę. Podobnie jest z życiem; mogę kierowac się samodzielnie, ryzykując przy tym wiele cierpień i bolesnych niepowodzeń, lub mogę zawierzyc Bogu i prosic Go o pomoc. Ten drugi wariant jest dużo bezpiecziejszy. Wystarczy tak nie wiele, On zawsze jest przy mnie, wystarczy chodźby krótki akt strzelisty. Bóg- Ojciec, nie zmusza, On poprostu czeka...  

Bóg potrzebuje optymistów.

W wielu momentach życia ciężko jest spoglądac na to co się przeżywa w sposób pozytywny i to jest zrozumiałe ( bynajmniej po części). Trudne doświadczenia dają w kośc i ból czy żal przysłania dobro, które może wypłynąc z tak zwanych sytuacji bez wyjścia ( oczywiście każda sytuacja ma swoje rozwiązanie i ostatecznie swoje wyjście. Nie zawsze ono musi się podobac innym). Jednak optymista zawsze widzi światło w tunelu, widzi rozwiązanie i ma NADZIEJĘ, którą pokłada w BOGU. To ostatnie jest motorem jego siły i chęci przetrwania. Nadzieja, którą pokłada w BOGU jest ogromnym potencjałem, zapewnieniem, że nic złego nie może mi się stac. Bóg czuwa nade mną, to On mój los zabezpiecza, chodźbym chodził przez ciemną dolinę zła się nie ulęknę, bo On jest ze mną- mówi jeden z psalmów. Warto pamiętac, że Pan jest moim Pasterzem, niczego mi nie braknie. Psalm o Dobrym Pasterzu mówi o tej niezwykłej opiece, jaką sprawuje nad nami nasz największy Przyjaciel - Jezus Chrystus. Dlatego warto byc optymistą,

Doświadczyc Boga na codzień.

 Co raz bardziej wierzymy w swoje siły, problem sekurayzacji dotyka nas głębiej niż myślimy. Zeświedczenie nie tylko gozi stanom kapłańskim, czy zakonnym, zeświedczenie przede wszystkim grozi świedzkim chcrześcijanom. Dziwnie to brzmi, bo jak świedzki może się ześwietdczyc. Uawżam, że może. Każdy chrześcijanin - osoba ochrzczona- zobowiązuje się do życia według zasad Jedynego Boga, czyli każdego z nas obowiązuje to co przekazuje nam Pismo Świete i Katechizm Kościoła Katolickiego. Warto pamiętac o tym, że to nie dotyczy tylko księży, czy osoby zakonne, to dotyczy każdego. Każdy to wie i to jest oczywiste dla wierzącego. Świat cały czas walczy, aby było odwrotnie, inaczej, to dlatego potrzeba nam nieustannie się nawracac, szukac drogi do Boga. Zwykli jesteśmy mówc, że życie jest zbudoawne z losu zdarzeń i przypadków - takie niewinne stwierdzenia oddalają nas od doświadczenia Boga na codzień. Pamiętam jak się jeszcze nie tak dawno uzywało zwrotów takich jak: Jak Bóg pozwoli, to... . Jak B

Każdy z nas wie co to znaczy wir dnia codziennego.

 Hm, któż go nie ma. Wiele spraw porzera nas każdego dnia, sparwiając nas zaganianymi. W dobie tak bogatej eletroniki, gdy wydawac by się mogło, że powinniśmy miec więcej czasu niż nasi przodkowie, okazuje się, że cierpimy na nieustanny jego brak. Te urządzenia, które rzekomo nam ułatwiają życię, tak na prawdę są sprawcami naszej pogoni za wiatrem. Zauważmy, że globalna szybkośc sprawia, że wszystko chcielibyśmy robic w mgnieniu oka i chcielibyśmy byc bardziej produktywni. Tym czasem Koholet nazwie to wszystko marnością nad marnościami. Jeżeli w naszym działaniu nie ma Boga..., to nasz wysiłek jest marny. Wszytko bowiem wykonuję dla własnego uświęcenia. Służę społeczności dla własnego uświęcenia się, dlatego w tym wirze rozmaitych ważnych i mniej ważnych sparw muszę pamiętam o Kimś wyjątkowym, o Bogu, ponieważ i w życiu i w śmierci należę do Boga- jak to powie św. Paweł. Dalej powie, że każdy sam o sobie zda sprawę Bogu. Każdy o sobie... o swym czasie działania..., jak i o czasie, jaki

W życiu nie jest łatwo.

Pan Bóg często obdarowuje nas rozmaitymi doświadczeniami, tymi łatwymi i trudnymi, chcąc nas przygotowac do dalszego ziemskiego pielgrzymowania. To co jest dla nas w tej chwili niezrozumiałe i niejasne w przyszłości staje się drogowskazem. Szczęsliwy ten, kto potrafi odczytac w każdym dniu Wolę Bożą, w każdym zdażenia, a w szczególny sposób w tych trudnych.