Na czym polega szczęście? – temat rzeka

Wystarczy włączyć TV i już specjaliści od marketingu reklamowego łudzą człowieka przepisem na szczęście. Według nich posiądziesz szczęście, jeżeli zakupisz reklamowany przez nich towar, np.: proszek do prania, nowy samochód i milion różnych rzeczy. Nieszczęsny to człek, który daje się na te brednie nabrać, ponieważ jak już zdobędzie swoje wymarzone cudo, to okazuje się, że na rynek wszedł nowocześniejszy sprzęt i w ten sposób czar jego szczęścia pryska. To jakże pozorne szczęście wprowadza w chęć pożądania, a to wprawia w ruch wielką machinę nieszczęścia ludzkiego, bo żeby zdobyć, trzeba mieć pieniądze, żeby mieć pieniądze trzeba nadludzko poświęcić się pracy i w końcu, aby być na topie, trzeba mieć worek tych pieniędzy. W ten sposób dzieci tracą ojca, matkę; a małżonkowie siebie nawzajem – tragedia. Pożądanie sprawia, że ważniejsze od rodziny i bliźniego stają się własne pragnienia, które czynią nas tak naprawdę nieszczęśliwymi. Często pod przykrywką dobra rodziny małżonkowie decydują się na długą rozłąkę, bo zagranicą można się dorobić szybciej i łatwiej ( w rezultacie dla wielkiego nie pożytku relacji rodzinnych). To wszystko ostatecznie prowadzi do TRAGEDII – NIESZCZĘŚCIA!!! A potrzeba tak nie wiele, potrzeba otwartego serca i miłosci, zamiast portfela pelnego pieniędzy. SZCZĘSCIA NIE DA SIĘ KUPIĆ!!!
Na czym zatem polega szczęście??? - Na byciu dla drugiej – bliskiej osoby!!! I to jest pełna odpowiedź. Szczęście polega na dawaniu siebie innym. Im mniej myślisz o sobie tym bardziej będziesz się umiał cieszyć z dobra dawanego bliźniemu. Taka postawa to dojrzałość. Nastawienie dla innych otwiera na relację międzyludzką, która jest ważna zarówno w rodzinie, jak i w zakonie. Zdrowa rywalizacja w dobrym, o której mówi św. Paweł to widzieć dobro u bliźniego, to być z nim jak mu coś nie wyjdzie- nie po to, aby dowalić, lecz aby wesprzeć w radości i trudzie dnia. Szczęśliwy to ten, który daje siebie. Tak powinno być nie tylko w małżeństwie, ale i w zakonie, ponieważ: BYĆ SZCZĘŚLIWYM TO ZNACZY KOCHAĆ I BYĆ DLA DRUGIEJ OSOBY!!!
Można żyć ubogo i nie mieć super autka i być szczęśliwyszym niż mieć wszystko, czego się zapragnie i nieustannie poszukującym. Szczęście zatem jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko kochać. Jest to temat rzeka i wiele można by o szczęciu napisać. Nie mnij jednak pragnę podkrelić, że: BYĆ SZCZĘŚLIWYM TO ZNACZY KOCHAĆ I BYĆ DLA DRUGIEJ OSOBY!!! Chyba po raz pierwszy nie jestem do końca przkonany o pelnym przelaniu tego co czuje moje serce :). To jdynie nieudolna próba podzielenia się refleksją na ten ważny aspekt naszego życia :)

Komentarze

  1. byc szczesliwy to kochac i byc dla drugiej osoby a jesli ta osoba ktora kochasz cie odrzuca????

    OdpowiedzUsuń
  2. Bracik to o czym piszesz w zyciu zakonnym bardzo mocno odnosi sie do slubu ubostwa. pomijajac oczywiscie kwestie finansowe. to wlasnie dawanie siebie innym ludziom, dawanie im swojego czasu, poswiecanie im swojej uwagi, dzielenie z nimi wszystkiego co sie posiada to jest tez ubostwo, i podsumowujac mozna powiedziec ze zakonne ubostwo prowadzi do szczescia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli im wiecej sie siebie daje tym bardziej jest czlowiek szczesliwy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Człowiek planuje Pan Bóg krzyżuje...

Jeśli tylko chcesz...

Chrześcijanin - kto to taki??