Bardzo często spotykasz niepełnosprawnych

, może jak widzisz takie osoby, to robi ci się żal. Nie mogą oni korzystac z pełni zycia sobie myślisz. Hm, uważam, ze to tak do konca nie jest. bardzo czesto tymi niepełnosprawnymi okzaujemy się my, szczególnie jak zamykamy się na Słowo Boze, na Dobrą Nowinę. W swoim zyciu, wiele razy miałem okazję spotkac osoby siedzące na wózkach inwalidzkich, niewidomych, czy głuchoniemych, którzy byli bardziej sprawni od niejednego zdrowego, chodzącego, słyszącego, czy tez widzącego człowiekia. Oni widzieli Boga w każdym dniu, widzieli i doświadczali Go w Eucharystii, w Słowie Bożym, w szarej rzeczywistości, która bardzo często była nacechowana trudem i znojem spowodowanym jak my to mówimy różnego rodzaju inwalidztwem. Ich radośc i wielki pokój dało się odczuc w rozmowie z nimi. Dla mnie są wielkimi odkrywcami Wszechwładnego Dobrego Boga, apostołami Dobrej Nowiny. Inwalidzctwo duchowe jest nie porównywalnie większe od fizycznego. Suchasz, a nie słyszysz; patrzysz, a nie widzisz; chodzisz, a nie idziesz w przód, czyż nie jest to przykre? Ile razy jestem w takiej sytuacji? Myślę, że wiele, a ty...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Człowiek planuje Pan Bóg krzyżuje...

Jeśli tylko chcesz...

Chrześcijanin - kto to taki??