Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2009

Przed paru dniami

zamieściłem fragment Pisma Świętego z Księgi Powtórzonego Prawa. Jest to tekst mówiący jak zażyła ma być moja relacja z Bogiem. On jest Tym, o którym mam myśleć w każdej, chwili począwszy do wczesnego ranka, skończywszy na momencie zaśnięcia. Nie jest to jednak łatwe, sprawy zwykłego dnia wkradają się na pierwszy plan, zajmując miejsce należne Bogu. To, dlatego z taką sumiennością muszę dbać, aby Jego obecność wypełniała moje życie. I tak naprawdę to jest mój cel– bycie blisko Boga i nieustanne nawracanie się ku Niemu. Modlitwa jest drogą, jak powie jeden z ojców duchownych, ona nie jest sama w sobie celem, tylko środkiem do tego, aby być blisko z Bogiem. Ta bardzo ciekawa myśl, ostatnio wypełnia moje dni. Towarzyszy mi ona w moich powszednich zajęciach. Rozważam tę myśl przewodnika duchowego w świetle Słowa Bożego, które przytoczyłem wyżej. Każda myśl ma być wypełniona Nim. To Bóg tym nakazem wyciąga ku mnie pomocną dłoń, wskazuje jak ma wyglądać mój dzień, od czego mam zacząć, jak tr

SŁUCHAJ CHRZEŚCIJANINIE

„Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.” Pwt 6, 4-9.

"Mój Chrystus" mój jedyny Pan i Zbawca.

Tak na prawdę jest aktywny w moim życiu na ile Mu pozwolę działać w sobie, na ile się otworzę na Niego. Pierwszy krok to uwierzyć, że On żyje i działa, że nie jest historią, która mineła. Ta historia trwa cały czas. Każdy dzień mojego życia to kolejna karta ewangeli, która ukazuje działalność i cuda Boga - Człowieka. To On mój los zabezpiecza. Tak łatwo jest sprowadzić Go do Tabernakulum i do Pisma Św. ( najlepiej obrazkowego, bo nie trzeba czytać), tym czasem nie oto chodzi. To nie tak. On żyje i działa. On dziś chodzi po ziemi i czyni cuda, tylko aby Go dostrzec trzeba się zatrzymać i znaleść czas na modlitwę - ufną prośbę: ...Jezusie, Synu Dawida ulituj się nade mną... Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz...

Pamiętaj bądź zawsze uczniem

Przed paru laty jak wyjeżdżałem na parafię z domu głównego tymi słowami, pożegnał mnie jeden z moich współbraci. Szczerze powiem trochę się na niego oburzyłem, pomyślałem sobie wtedy:, co za typek, każe mi być cały czas uczniem, a ja tu jadę do konkretnej pracy. Długo nie rozumiałem przesłania tych słów i myślę, że sam wypowiadający do końca nie wiedział, co mówi ( pełni szacunku do jego osoby). Wiem jedno, bardzo długi czas one mnie poruszały i samo zdarzenie budziło we mnie ironiczne uczucia. Dziś po wielu latach spoglądam się na nie zupełnie inaczej, od drugiej strony. Uważam, że mają one bardzo głęboki sens egzystencjalny. Być zawsze uczniem, bowiem to zaszczyt i jednocześnie nieustanna lekcja pokory. Być zawsze uczniem, to znaczy otworzyć swoje oczy i uszy na Boga, który każdego dnia uczy mnie przez konkretne zdarzenia i doświadczenia, kroczenia Jego drogami. To dyspozycyjność na codzienne nawracanie się z moich dróg na Jego. Ostatnio rozważam słowa: „ Nawracajcie się i wierzcie w

Rekolekcje nie dla wszystkich, lecz dla tych co chcą

Dziękuję wszystkim za dar modlitwy w czasie moich rekolekcji. Wszystkim kobietom w dniu ich święta składam życzenia wielu łask i błogosławieństwa Bożego w każdej chwili podejmowanego obowiązku i odpoczynku. Kilka słów na temat rekolekcji, w których uczestniczyłem. Thomas Merton mówi o pustyni w mieście, jako szczególnym miejscu ciszy w gwarze wielkiego miasta, chwili dla Boga w szybkim świecie konsumpcyjnym. Pójdę w trochę innym kierunku mówiąc o rekolekcjach Lectio Divina, pomimo tego, że to właśnie był taki czas specjalny dla Boga, w którym wszystko ważne spadło rangą do mało ważne w obliczu najważniejszej sprawy dla człowieka, jaką jest bliskość Boga. Był to czas ciszy zewnętrznej, po to abym mógł usłyszeć nieustannie mówiącego Boga do mnie. Był to szczególny czas przebywania w oazie życia, w której jest tylko jedna, jedyna studia Słowa Bożego, z której można czerpać bez ograniczeń, bez skrępowania. Był to dom, w którym Ojciec nieustannie czeka na mnie – syna marnotrawnego i cieszy