W dniu Uroczystości Serca Bożego

w sposób szczególny powracam myślami do Sanktuarium Serca Pana Jezusa w Szczecinie, w którym dane mi było pracować przez dwa lata. Z jednej strony był to bardzo trudny dzień związany z organizowaniem wielkiej procesji od Jezuitów do naszego kościoła. Dekoracje, ołtarz polowy wymagał ogromnego wysiłku wielu osób. Był to jednak szczególny czas spalania się i realizowania, co przynosiło efekt zadowolenia z podejmowanego wysiłku. Do każdej większej uroczystości były przywiązane bardzo wielkie przygotowania, w sposób szczególny myślę tu o dekoracjach, które zajmowały nam bardzo wiele czasu. Wszystko musiało być dopracowane i zapięte na ostatni guzik. Nikt nie mówił tam o spontanie, czy braku organizacji. Każdy z nas wiedział co do kogo należy, a wspólnota była duża. W dobrej atmosferze, jaka tam panowała, człowiek wiedział, że żyje, że jego działania mają sens... Serce Jezusa zmiłuj się nad nami!

Komentarze

  1. ja tez dzis mysle o tym sanktuarium i o tym ile pracy kosztowal odpust pracy ktora razem wykonywalismy:)nie tylko tego dnia naprawde dobrze mi sie wtedy z Toba pracowalo:):)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Człowiek planuje Pan Bóg krzyżuje...

Jeśli tylko chcesz...

Warto rozmawiać – czyli prowadzić dialog